Kto się czemu dziwi

PJPgd061B70HY779FHyMFyf2

Renata Grochal wymaga kompetencji od polityków. A co z dziennikarzami?

Dziś na drugiej stronie Gazety Wyborczej czytam pełen zdziwienia i troski komentarz Renaty Grochal poświęcony taśmom PO, kupczeniu stanowiskami w państwowych firmach i ogólną degrengoladą polityki w wykonaniu rządzącej partii. Fajnie. Ale zamiast lać z panią redaktor krokodyle łzy postanowiłem wykonać pewną pracę intelektualno-manualną. Powiedziałem pani Renacie : „sprawdzam”.

Od 16 listopada 2007, gdy Donald Tusk został premierem, do dziś pani Grochal napisała 1290 tekstów podpisanych własnym nazwiskiem i 362 notek podpisanych GROH (wg archiwum internetowego GW). Nie znalazłem niestety wśród nich żadnych mocnych tekstów demaskujących nepotyzm i patologię w PO, za to mnóstwo takich szpalto-zapychaczy  jak „Tusk szykuje się na wrzesień” (28.06.2013 „Według kilku rozmówców wiceszef partii Grzegorz Schetyna nie musi obawiać się, że jego ludzie zostaną wycięci z władz w regionach” – LOL), „Platforma szuka seksapilu” (29.12.2012 „Tusk będzie próbował uczynić głównym tematem politycznej dyskusji sprawy gospodarcze, bo to o wiele bezpieczniejsze dla PO” – taaak, kluczowe jest tu chyba słowo próbował).

Renata Grochal skwapliwie punktowała opozycję, gdy ta odważała się wytykać nepotyzm – „Służba publiczna czyli jak zarobić na państwie” (25.07.2012 – „Politycy lubią wytykać nepotyzm i kolesiostwo u swoich przeciwników. Czyżby europoseł Wojciechowski zapomniał o grzechach PiS z wdzięczności za to, że partia przygarnęła go na listę do europarlamentu, gdy jego ugrupowanie PSL Piast okazało się niewypałem?”), odważnie kibicowała nowej władzy – „Ministerstwo Skarbu: może być tylko lepiej”, 17.11.2007, „KGHM nie ma już prezesa z PiS” 18.01.2008 („- Zarząd KGHM był skrajnie upolityczniony – mówi minister skarbu Aleksander Grad.” – dziś brzmi to szczególnie zabawnie, prawda?), albo „Łowcy głów poszukają państwowych prezesów” 23.01.2008 – „Minister skarbu chce ściągać najlepszych menedżerów do spółek skarbu państwa. Czy odsunie polityków od gry o państwowe stołki?” – tekst wyjątkowo kuriozalny w kontekście późniejszej kariery Aleksandra Grada.

Dziennikarka GW była przekaźnikiem nigdy nie spełnionych obietnic premiera („Tusk: poszukać kobiet” 25.08.2009, „Premier chce, żeby kobiety miały pierwsze miejsca na połowie list PO w wyborach do Sejmu. Mężczyźni w Platformie są w szoku”). Ale tak jak nie chciało jej się weryfikować bzdur wciskanych z łatwością przez „naszych rozmówców z Platformy” (jedno z ulubionych sformułowań pani Grochal, maskujące jej anonimowych rozmówców, fraza „nasz rozmówca” pojawia się w wzmiankowanym okresie w jej tekstach 92 razy, chociaż z chwilą odsunięcia Grzegorza Schetyny częstotliwość jego występowania bardzo spadła), tak i nie patrzyła na ręce rządzącej partii, której opisywanie jest przecież jej głównym obowiązkiem służbowym. Więc może teraz zamiast ubolewać nad kolejnymi przypadkami nepotyzmu w PO, lepiej zabrać się do rzetelnej dziennikarskiej roboty?

1 thought on “Kto się czemu dziwi

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s